Jeden z czytelników portalu PhoneArena, który jest pracownikiem jednego z amerykańskich operatorów, przesłał właśnie e-mail dotyczący problemu urządzenia jednego z abonentów. Oczywiście prosi on o anonimowość z wiadomych względów. Na zdjęciu widzimy Galaxy S7 edge, którego klient dostarczył do salonu, w którym on pracuje. Jak widzimy jest on doszczętnie zniszczony, a najciekawsze jest, że pochodzi on z wymiany, której klient dokonał w ramach zwrotu Galaxy Note 7 dwa tygodnie temu.
Według relacji właściciela Galaxy S7 edge był ładowany oryginalną ładowarką i pozostawiony na całą noc. Nie jest to też pierwszy przypadek, kiedy ten konkretny model eksploduje. Chociażby w ubiegłym miesiącu były dwa przypadki, kiedy S7 edge wybuchł – pierwszy wywołał poparzenia drugiego i trzeciego stopnia w robotnika budowlanego, a drugi eksplodował podczas ładowania w nocy.
Kilka dni temu widzieliśmy też przypadek, w którym wybuchł iPhone 7 powodując uszkodzenia wewnątrz samochodu.
Źródło: PhoneArena
